Posuwistymi ruchami wcierasz w siebie balsam. Przesuwasz palcami, powoli, po każdym centymetrze ciała. Wędrujesz leniwie od stóp, przez uda, pośladki i brzuch aż po piersi i szyję. Czujesz jak skóra mrowieje, sutki twardnieją. Stoisz nago, gotowa by rozpocząć dzień. Mgła perfum zwilża ci nadgarstki. Kropelki omiatają i chwytają w objęcia zapachu. Wargi miękko opadają na brzeg filiżanki. Rozkosz gorącego napoju rozpływa się w ustach. Naciągasz na siebie bieliznę. Jedwabna bluzka omiata ci talię i opada w okolicach bioder. Przeczesujesz włosy rękoma. Zatrzymujesz się chwilę przy karku. Pragniesz, by ta przyjemność trwała w nieskończoność.

Czytaj dalej „Dotyk” →