Przyzwoitość

Wzięłam tę książkę z biblioteczki babci. Stała tam, niepozorna, ściśnięta gdzieś pomiędzy Krzyżakami a encyklikami Jana Pawła II. Miękka, szarawa okładka nieszczególnie rzucała się w oczy. Zupełnie inaczej niż współcześnie publikowane książki, które, ubrane w błyszczące i usztywnione oprawy, od progu księgarni krzyczą kup mnie (niezależnie od tego jaką mam zawartość)! A ta, rocznik 1986, stała sobie w swej skromności i wołała do mnie nazwiskiem autora: Melchior Wańkowicz. Gwarancja jakości.
Jeśli zastanawiasz się jak to jest być na chwilę za granicą, to chodź, opowiem ci.
To, że jestem dalej od Was niż bliżej wcale nie ułatwia sprawy. Nadal mogę czytać i słuchać o tym, co się tam wyprawia. Zachodzę w głowę, co się z nami dzieje. Dlaczego dajemy się ponieść tej sile inercji, która pociągać może ze sobą już tylko destrukcję.
Martwię się o nas.