Opowiem ci dziś jedno z moich pierwszych wspomnień z dzieciństwa. Jedno z pierwszych, które zachowało się w mojej świadomości. Być może dlatego jest dla mnie takie ważne.
Miałam wtedy cztery lata. Było ciepło. Panowała podniosła, pełna poruszenia atmosfera. Wówczas zupełnie nie rozumiałam o co chodzi, ale podskórnie czułam, że dzieje się coś ważnego. Może właśnie dlatego zapamiętałam tamten dzień. A może to dlatego, że wszyscy się zachwycali tym, że czterolatka komentuje politykę.
W drodze do szkoły wikliniarskiej, gdzie był okręg wyborczy, spotkałyśmy z babcią jej znajomą. Nie wiem jak do tego doszło, ale w którymś momencie babcia poprosiła mnie, żebym powiedziała, na kogo będziemy głosować. A ja chętnie i z radością wykrzyknęłam:
Wałęsa! Wałęsa!
Przez następne lata dorastałam z nową Polską. Uczyłam się na jej błędach, przeżywałam z nią porażki i ponosiłam konsekwencje nie zawsze mądrych wyborów. Ale też celebrowałam z nią jej sukcesy. Czułam dumę słuchając o niej za granicą, stawałam na baczność słuchając polskiego hymnu. Miałam szansę obserwować jak wizerunek Polski za granicą zmienia się i tężeje.
Nie mam wątpliwości, że tego wszystkiego nie przeżyłabym, gdyby ten człowiek, z którego chce się dzisiaj zrobić kapusia i sprzedawczyka, nie przeskoczył kiedyś przez płot, nie przemówił do robotników i nie kontynuował swej działalności mimo aresztowań i internowania.
Niezależnie od tego, jak długo będą mi wmawiać prawdy objawione o TW Bolek, moja pamięć i serce zawsze będą z radością i wdzięcznością krzyczeć:
Wałęsa! Wałęsa!
Jak mówił Bartoszewski, warto być przyzwoitym.
Przyzwoitości nauczyła mnie Polska.
źródło zdjęcia: Pinterest, strona Moja Polska Samorządna
Warto być przyzwoitym … wątpię żeby oskarżyciele kiedykolwiek coś zrozumieli z Bartoszewskiego. Nie znam tamtych czasów, urodziłam się już w 91, ale na ile znam historię, albo raczej na ile znam się na ludziach, potrafię odróżnić człowieka, który kipi z zazdrości i zawiści od takiego, który szuka prawdy.
PolubieniePolubione przez 1 osoba