Przestań pieprzyć

No więc, nie jestem odporna na propagandę. Podobnie zresztą jak większość naszego społeczeństwa. Ot, na przykład: za bardzo nasiąkłam tą całą koncepcją o akceptacji samego siebie. Bombarodwana zewsząd tym hasłem, niemal przymuszona nagłówkami i przygnieciona oczekiwaniami feminstek, które cenię i śledzę, zaczęłam trąbić o tym, że dobrze mi jest ze sobą. Co nie było, i w dużej mierze wciąż nie jest, prawdą.

Czytaj dalej „Przestań pieprzyć”

Martwię się

To, że jestem dalej od Was niż bliżej wcale nie ułatwia sprawy. Nadal mogę czytać i słuchać o tym, co się tam wyprawia. Zachodzę w głowę, co się z nami dzieje. Dlaczego dajemy się ponieść tej sile inercji, która pociągać może ze sobą już tylko destrukcję.

Martwię się o nas.

dokąd zmierza polskie społeczeństwo Czytaj dalej „Martwię się”