Przeczekać mgłę

mgła-nad-golden-gate

Budzik dzwoni o 3 nad ranem. Niechętnie, ale i z oczekiwaniem tego, co przyniesie dzień, zwlekam z łóżka swoje ciało, jakby cięższe o 50 kg niewyspania. Szybkie śniadanie, domknięcie walizek, trzykrotne sprawdzenie dokumentów. Wyjazd. Lotnisko. Sześć godzin lotu. San Francisco. Nie ma co czekać, w hotelu nie przyjmują naszych bagaży, bo za wcześnie. Jedziemy pod Golden Gate i już po chwili przełykamy gorzki smak rozczarowania…

Golden Gate we mgle
Golden Gate we mgle.

Czytaj dalej „Przeczekać mgłę”

Wstawanie na innym kontynencie jest nieco dziwne

statua wolności

Czego się nie robi w dowód miłości? No cóż, wielu rzeczy. Tak przynajmniej mówią matki swoim nastoletnim córkom, gdy te poznają nowego chłopaka. Zdarzają się jednak sytuacje, gdy robi się dużo, zwłaszcza jak się nosi obrączkę na palcu i lubi swoje dwuczłonowe nazwisko. A i dla męża ma się całkiem sporo sympatii

Czytaj dalej „Wstawanie na innym kontynencie jest nieco dziwne”