Fotograficzne podsumowanie 2015 #2

Tak jak wspominałam w pierwszej części wpisu (zobacz tutaj) ten rok obfitował w podróże. Gdybyście się zapytali, która z nich najbardziej zapadła mi w pamięć, nie potrafiłabym odpowiedzieć. Każda była szczególna, każda na swój sposób mnie wzbogaciła.

Czytaj dalej „Fotograficzne podsumowanie 2015 #2”

Raj utracony

zdjęcie promieni słonecznych widzianych przez palmę.

Jednym z najprzyjemniejszych wspomnień jakie wyniosłam z dzieciństwa jest buszowanie po grządkach w poszukiwaniu dorodnej marchewki i wspinanie się na niewysokie jabłonki mojego taty w poszukiwaniu dojrzałych owoców. To były najpyszniejsze jabłka jakie kiedykolwiek jadłam. Soczyste, kruche, czerwone jak ogień. Nie pamiętam odmiany, ale doskonale pamiętam ich słodko-winny smak. Latem zawsze szukam go na straganach i u sadowników sprzedających przy drodze. Działka moich rodziców była rajem. Choć nie rozumiałam tego, kiedy trzeba było pielić grządki.  Czytaj dalej „Raj utracony”