Półrocznica

Mój blog raczkuje. W pół roku napisałam 33 posty. Jestem dumna, że przetrwałam. Chcę wierzyć, że okres zwątpienia minął, że od teraz będzie tylko łatwiej. Że będzie bardziej.

babeczki
Babeczki z okazji półrcznicy? Komu, komu?

 

Założyłam bloga, bo uznałam, że jest to medium, dzięki któremu mogę wyżyć się twórczo. Lubię zaplatać ze sobą słowa, z których powstaje tekst. To taka moja wersja koronkowej roboty. Motywuje mnie do ciągłego poszukiwania tematów, sytuacji, myśli, które można przekuć w post i tym sposobem wypuścić w świat swoje poglądy.

Weszłam w świat blogosfery zupełnie jej nie znając. Eksplorowałam ją niemal po omacku. Zresztą, do tej pory ją poznaję. To studnia bez dna. Co chwilę można wyłowić jakąś perełkę. To nieprawda, że standardy w internecie wytyczają (moim zdaniem bardzo przeciętne i pod względem treści nudne) strony prowadzone przez Kominka. Moja blogosfera to świat Tattwy, Konrada, Riennahery, Hush, Magdy, czasem Malviny i wielu innych twórców, których litanii nie będę tutaj wymieniać. To świat ciekawych przemyśleń, ale także wciągających dyskusji internautów. To świat dobrego kontentu.

Piszę to dlatego, bo, zanim zaczęłam własnego bloga, naczytałam się rad wieloletnich blogerów uchodzących za wytyczających trendy w polskim internecie o tym jak prowadzić własną stronę. Pisali oni o domenach, SEO, promowaniu bloga, częstotliwości postów. Owszem, były to bardzo przydatne rady. Ale opowiadały o technikaliach, co wcale nie jest najważniejsze, gdy się startuje. O ile nie traktujecie bloga jako biznesu na którym chcecie zarabiać, znajomość podstaw HTMLa czy CSSa nie jest warunkiem koniecznym do stworzenia swojego miejsca w blogosferze. Podstawą jest przekaz, który z sobą niesiecie.

Aspekty techniczne, choć niewątpliwie istotne, są dla mnie wtórne w stosunku do wartości jaką jest treść, którą chcę wypełniać swojego bloga. Nie liczy się dla mnie ilość tylko jakość tego, co publikuję. Cały czas pracuję nad tym, by tematy, które poruszam nie były powierzchowne i oczywiste. Zdarza mi się odstąpić w połowie od pisania tekstu, gdy wydaje mi się, że prawię jakieś komunały. Bardzo nie lubię przeciętności i powtarzalności. Dążę do tego, by czuć satysfakcję z publikowanych materiałów. Cały czas czuję niedosyt, bo wiem, że stać mnie na więcej. I że wy zasługujecie na więcej.

Jednocześnie nie staram się silić na oryginalność. Nie chcę dotykać tematów tylko dlatego, że wydają mi się chwytliwe. Takie wyrachowanie odebrało by mi radość z pisania i odkrywania tematów istotnych. Jestem na tym blogu sobą, nie tworzę kreacji na potrzeby statystyk. Staram się samodzielnie wytyczać sobie ścieżkę w blogosferze, niezależną od wszelkich porad dorosłych blogerów ani oczekiwań masowego, głównie nastawionego na obrazki, odbiorcy. Może to zabrzmi próżnie, ale wierzę, że istnieje nisza przeznaczona dla mnie, że gdzieś tam w internecie są czytelnicy, którzy szukają takich tekstów jak moje.

Chcę pozostać w zgodzie z sobą, choćby oznaczało to dryfowanie gdzieś na peryferiach blogosfery. Pragnę tworzyć teksty spójne z tym, jakim człowiekiem jestem i z tym, co faktycznie myślę i czego poszukuję. Już kiedyś napisałam, że wewnętrzna spójność bywa ważniejsza niż wszystko inne. W tym wypadku jest istotniejsza niż popularność i statystyki.

Dlatego cieszę się z każdego gościa na stronie. Mam poczucie, że osoba, która wchodzi na Thoughts Blender, jest tu z własnego wyboru i ciekawości. Tym bardziej to doceniam.

Dziękuję.

4 myśli na temat “Półrocznica

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s