Zapomniałam jak się pływa

Mężczyzna nad Oceanem Spokojnym

Gdzie lecisz, Czasie? Od dawna chcę się go o to zapytać, ale nim otworzę usta, ten już dawno minął…

Tonę w oceanie codzienności. Banalne to, prawda? Brak czasu to choroba współczesności. Już dawno to ustaliliśmy. Ponarzekaliśmy, stworzyliśmy bogate portfolio rozwiązań dla zagubionych. Każde z nich szczegółowo spisaliśmy w kolejnej odkrywczej książce, poście i śmiesznej grafice. Narzędzia do żonglowania czasem są zatem dostępne. Tyle, że jakieś takie nieużyte.

Dryfuję więc uparcie w stronę chaosu. Zapominam powoli, co jest normalnością. Ledwie się obudzę, już jestem spóźniona. O kilka dni. Wystrzelam jak bumerang i gdy wracam słońce właśnie pokazuje mi złośliwie język i zachodzi jak gdyby nigdy nic za horyzont. Słoneczko jego mać.

Tęsknię za normalnością. Resztką sił utrzymuję się na powierzchni tego mojego oceanu. Mam nadzieję, że za chwilę przypomnę sobie, że całkiem nieźle pływam.

Albo ktoś rzuci mi koło ratunkowe. W postaci kilku dodatkowych godzin w dobie.

2 myśli na temat “Zapomniałam jak się pływa

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s