Kreator

Co jakiś czas dokonuję rewizji swoich poczynań, choć nie jest to działanie zamierzone. Nie mam ustawionego w kalendarzu przypomnienia, że oto dzisiaj mam siebie samą prześwietlić, ocenić, smagnąć rózgą obiektywizmu. Po prostu nagle, w środku dnia, gdzieś w drodze pomiędzy punktem A i B, spływa na mnie jakaś wątpliwość i nie daje spokoju. Muszę ją przetrawić, bo inaczej ona przetrawi mnie. Toczy się we mnie wewnętrzna wojenka. Chyba lubię ten stan.

 kreatywność, blogowanie, pisanie

  Czytaj dalej „Kreator”