Guilt is a useless emotion

Zawsze czułam się niewystarczająco przygotowana. Niezależnie od tego ile książek przeczytałam, ile artykułów napisałam, ile notatek zrobiłam, zawsze uważałam, że za mało wiem, by prezentować swoją wiedzę i punkt widzenia. Bałam się, że zaraz ktoś mnie zbije swoimi argumentami i elokwencją. Może dlatego pisałam swoją magisterkę znacznie dłużej niż przeciętny student? Zawsze było coś, co chciałam doczytać, sprawdzić i przeanalizować. W razie czego.

Wydawało mi się, że wiedza to gwarant sukcesu. Im więcej wiesz, tym bardziej cię cenią, zdobywasz autorytet, a ludzie chcą cię słuchać. Ale to tylko pół prawdy.

Po studiach poszłam do pracy. Powielałam ten sam schemat przez kilka lat. Jeszcze do niedawna byłam przekonana, że sukces buduje się przede wszystkim na kompetencjach. Wgryzałam się więc w każdy projekt, analizując go z różnych stron, by udowodnić jak wiele wiem i umiem. Jednak gdy praca była skończona rzadko kiedy uważałam, że w jej trakcie uwzględniłam wszystko to, co powinnam. Nie miałam pewności, że zrobiłam wszystko, co mogłam. Inna sprawa jest taka, że pomimo niezłej wiedzy i doświadczenia w zakresie digital marketingu, przede wszystkim produkcji marketingowej, nigdy nie odważyłam się określić siebie mianem eksperta. I tu tkwi mój problem. A być może także i twój. Ostatnio to do mnie dotarło*.

Wiedza jest tylko jedną zmienną na drodze twojej kariery. Nie będziesz w stanie efektywnie kreować swojego sukcesu, jeśli twoich kompetencji nie wspierają na równi odwaga i pewność siebie. One nie są drugoplanowymi graczami czy uzupełnieniem doświadczenia. Nie. Te dwie cechy są tak samo ważne jak kompetencje. Kobiety, to przede wszystkim do was kieruję te uwagi. Brak tych cech częściej wam niż mężczyznom stoi na drodze kariery.

To nie jest tylko czcze pisanie. Właśnie z powodu braku pewności siebie kobiety mają większe niż mężczyźni problemy z prezentacjami i przemówieniami. Konieczność wystąpień publicznych jest jednym z czynników wstrzymujących je od ubiegania się o stanowiska publiczne. Z obawy przed popełnieniem błędu lub narażeniem się na śmieszność wiele pomysłów stworzonych przez kobiety nigdy nie zostało zaprezentowanych a zespoły nie usłyszały ich opinii na kluczowe zagadnienia.

Nie twierdzę, że aby osiągnąć sukces, kobiety muszą być twarde, nieustępliwe i głośne. To nie tak. Nie muszą walić w stół, chodzić w spodniach i obnosić się ze swoją spaczoną asertywnością krytykując wszystkich dokoła. Chodzi o to, by wychodziły ze strefy komfortu, by proaktywnie podchodziły do swojej roli w firmie i nie obawiały się jej samodzielnie definiować. By dawały się zauważać i nie bały się zostać zauważonymi. Aby w obliczu wyzwań dumnie wypinały pierś jak tarczę i nie chowały głowy w piasek. A kiedy przyjdzie niepowodzenie, bo przecież każdemu zdarzają się pomyłki, by nie biczowały się w myślach każdą krytyczną uwagą skierowaną w ich stronę. Guilt is a useless emotion powiedziała podczas webinaru Katty Kay z BBC Niepotrzebna! Zapisałam to sobie w tajnym kajecie. Zamierzam przypominać jak najczęściej. Nie warto spalać swojego wewnętrznego paliwa na coś, co nas nie buduje, a dodatkowo podmywa fundamenty.

Aktem największej odwagi wciąż pozostaje samodzielnie myśleć. Głośno. To rzekła Coco Chanel. Jakże aktualne i dzisiaj.

Nie bój się myśleć i mówić. Głośno.

* Do napisania tego tekstu natchnął mnie pewien webinar zorganizowany przez moją firmę w ramach Women’s Network. Zawsze byłam sceptyczna wobec tego rodzaju spotkań, ale godzina spędzona z Katty dość mocno stopiła ten sceptycyzm.

6 myśli na temat “Guilt is a useless emotion

  1. Bardzo potrzebny tekst. Zgadzam się w 100%, szczególnie podkreślając, że najważniejsza jest tak naprawdę wiara w siebie i we własne możliwości.
    Gonienie za perfekcjonizmem może zabić, bo zawsze znajdzie się ktoś dla kogo będzie się zbyt słabym. Często zamiast skupiać się na setkach ludzi, którzy się zachwycają twoimi osiągnięciami skupiasz się właśnie na swoich brakach i tym jednym idiocie, który Cię nie docenia.
    I tak jak napisałaś, to głównie przypadłość właśnie kobiet. Wszystkim się przejmujemy i milion razy analizujemy.Podczas gdy facet zrobi co myśli, że będzie wystarczające, machnie ręką na resztę i pójdzie bajerować świat jaki to jest zajebisty 🙂 I świat to kupi.
    Kobitki więcej wiary w siebie :)))))))

    Polubienie

    1. Warto jeszcze dodać, ze kobiety mają jedną przewagę nad facetami – inteligencję emocjonalną. Kto czytał Golemana ten wie, że jej znaczenie dla kariery rośnie i bedzie rosło. Więcej wiary w siebie, girls. Mamy bardzo dużo do zaoferowania!

      Polubienie

  2. Och, ileż we mnie kiedyś było braku wiary w siebie! Wciąż trochę jej jest, ale szybko się uczę;) I wiesz co? To płynące tak szybko życie uczy mnie, że tu i teraz trzeba się przełamać i uwierzyć, że się uda – cokolwiek to jest. Sięgajmy wysoko dzisiaj. Bo jeśli nie teraz, to… kiedy?

    Polubienie

    1. Czasem trzeba zacząć od przełamywania się przy małych sprawach. Odezwanie się do kolezanki z pracy, której zbyt dobrzenie znasz, zaprotestowanie w drogerii gdy ekspedientka próbuje Ci wcisnąć bublowaty produkt, zgłoszenie swojego pomysłu na zebraniu w szkole. Tak, policzki bedą płonąć z zawstydzenia. Ale jednocześnie pojawi się satysfakcja, że zrobiłaś coś, na co bardzo miałaś ochotę. To jest prostsze niż się wydaje. Zrób coś dzisiaj 🙂

      Polubienie

Dodaj komentarz