Busola

Mówi się, że motywację trzeba znaleźć. Jakby rosła w lesie niczym grzyby po deszczu. Jakby można było ją złapać w garść tak jak poranną kawę na wynos.

No więc nie. To nieprawda. Ktoś was próbuje oszukać.

znajdowanie motywacji

Mogę się założyć, że większość z was za motywację uznaje ten stan przyjemnego podenerwowania i ekscytacji. Owo poczucie wszechmocy, siły, wiary we własne możliwości. Zapał do działania. Każdy z nas był w tym miejscu.

Po fali euforii, przychodzi moment rozczarowania i rezygnacji. Nic się nie wydarzyło. Nic się nie zmieniło. Zapał zgasł a my wciąż stoimy w tym samym miejscu. Tylko to poczucie porażki jakoś tak gorzko smakuje w buzi.

W mgnieniu oka umiemy zdiagnozować przyczynę tego stanu – po prostu straciliśmy motywację. Teraz pozostaje jedynie poczekać, aż wróci. No, ewentualnie jej poszukać (wersja dla bardziej aktywnych). Gdzie? Tak jak pisałam powyżej – można spróbować w lesie. W każdym razie gdzieś na zewnątrz.

Ale jednak najlepiej w sobie samym.

Ukuliśmy w języku polskim takie zwodnicze sformułowanie, że jak coś trzeba zrobić, to musisz się do tego zmotywować. Jakby motywacja była koniecznością i jednocześnie wymówką, gdy się czegoś zrobić nie chce. Myślimy o niej krótkodystansowo i czysto zadaniowo. Jedynie wtedy, kiedy widzimy przed sobą jakąś przeszkodę do pokonania, sprawę do załatwienia, rzecz do zrobienia. Siedzimy i czekamy, aż spłynie na nas jak manna z nieba. Ma nas przepełnić energią do działania, sprawczością i wytrwałością. I w tym nerwowym oczekiwaniu nie zauważamy, że ona nie jest wyłącznie tą rozsadzającą nas od czasu do czasu euforią.

Im bardziej o tym myślę, tym bardziej jestem przekonana, że z motywacją jest jak z kreatywnością, o której kiedyś pisałam. It’s a way of operating! Pamiętasz? Motywacja jest jak biceps. Aby podźwignąć ciężary, musisz ją ćwiczyć, trenować, stawiać przed nią nowe zadania. Każdego dnia ją budujesz poprzez dialog z samym sobą. Wiem, pomyślisz sobie, że banał. Ale czasem te najzwyklejsze słowa mówią o nas najwięcej prawdy.

Codziennie podejmujesz mniejsze i większe decyzje. Ich całokształt wyznacza to jakim jesteś człowiekiem i jakie życie prowadzisz. Możesz być fighterem, możesz być panem nie chce mi się. Każda minuta waży. Ty nadajesz jej cenę. Każdy zrobiony krok gdzieś cię prowadzi. Miej tego świadomość.

Odpowiedz sobie na pytanie jak chcesz się czuć ze sobą. Wyłuskaj wartość ze wszystkiego, co cię spotyka, czego doświadczasz, z czym musisz się zmierzyć. Zaakceptuj nieuniknione (podatki każdy przecież musi płacić). Skieruj energię na to, co ważne. Szczerość to podstawa związku, także z sobą samym. Nie bój się więc śmiałych odpowiedzi i odważnych działań. Wyznacz wyraźnie kierunek w którym zmierzasz i uwierz w jego słuszność. Bo na dobrą sprawę motywacja to pielęgnowanie w sobie poczucia sensu.

photo via unsplash.com

2 myśli na temat “Busola

Dodaj komentarz